Opis
Diamenty mojego życia to opowieść o trudach rodzinnej codzienności, w której wzruszające chwile przeplatają się z nieporozumieniami i obawami o bycie naprawdę zauważonym. Wrażliwość oraz walka o siebie nawzajem pomagają bohaterom wsłuchać się w wewnętrzny głos, który w sercu podpowiada, co ostatecznie jest dla każdego najważniejsze.
Anna pod nieobecność męża samotnie wychowuje nastoletnią córkę, z którą łączy ją wyjątkowa przyjaźń. Jednak pozornie poukładane życie – własny biznes, poczucie satysfakcji, stabilność finansowa oraz powszechna sympatia sąsiadów nie wystarczają, aby wypełnić pustkę po słabnącej więzi z oddalonym o setki kilometrów ukochanym. Właścicielka lokalnej gastronomii staje przed trudnym wyborem, czy mimo wszystko walczyć o miłość, czy korzystać z tego, co przynosi los tu i teraz.
Małgorzata Widacha – absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Miłośniczka muzyki ambientowej. Utalentowana malarka, od lat zafascynowana literaturą piękną oraz poezją.
Małgorzata Szweda- Czerwińska –
Jak ważne jest szczęście, czy pogoń za pieniądzem spełnia wszystkie oczekiwania i daje gwarancję bycia potrzebnym i kochanym?
Powieść Małgorzaty Widachy ” Diamenty mojego życia” to książka, która mówi o jakże ważnej rzeczy jaką jest szczęście i więzy rodzinne.
Anna jest kobietą, która kocha całą sobą, jest dobrą matką i córką. Pod nieobecność męża, razem z dorastającą córką Alicją docierają się we wzajemnych rozmowach. Relacje Anny z matką wyglądają zgoła inaczej. Bohaterka stara się być dobrą córką, jednak nie docenia tego Zuzanna. Samotność Anny pogłębia się, czuje się nierozumiana, a to zasadniczo wpływa na jej codzienność. Tęsknota za mężem, sprawia, że Anna czuje się odrzucona, niepotrzebna i niekochana.
Alicja jest nastolatką, która w zupełnie innej perspektywie widzi świat wokół siebie, nie rozumie dlaczego ojciec nie wraca do domu. Tęskni za nim i coraz bardziej staje się samotna.
Skomplikowana rzeczywistość, brak jasnej perspektywy na przyszłość niszczy szczęście, rozluźnia więzi, staje się powodem samotnego zmagania się z codziennością.
Powieść Małgorzaty Widachy pokazuje wiele istotnych uczuciowych zakrętów, które niejednokrotnie skłaniają do jakże wielu przemyśleń.
Warto po nią sięgnąć!
Mirosława D. –
„Czasem to, co wydaje się nam nierealne do zrealizowania, nagle staje się możliwe.”
Życie na odległość to rzeczywistość nie jednej pary. To oni wiedzą ile kosztuje ich rozłąka będąca w pewnym sensie sprawdzianem dla trwałości związku. Bohaterka książki „Diamenty mojego życia” jest właśnie na takim etapie swego małżeństwa.
Odkąd jej mąż, o oryginalnym imieniu Demetriusz, wyjechał do Angli, ona samotnie musi radzić sobie z codziennymi sprawami wychowując córkę Alicję. Razem mieszkają w Katowicach. Anna prowadzi własny biznes, którym jest budka z kurczakami, więc ma z czego się utrzymywać. Wciąż rozmyśla o tym, że mąż nie spieszy się do powrotu, więc czuje się samotna. Zdaje sobie sprawę, że jej typ urody i sposób bycia wzbudza zainteresowanie płci przeciwnej, ale na razie skutecznie zniechęca ewentualnych amantów. Tęskni za mężem, doskwiera jej samotność i ma nadzieję, że ta rozłąka kiedyś się skończy. Chociaż, gdy Anna rozmawia z mężem przez telefon (stacjonarny), nie wyczuwałam tej tęsknoty, ani miłości między małżonkami. Zwracają się do siebie bez uczucia, zwłaszcza Anna. W tej powieści w ogóle nie była wyczuwalna więź, o której można przeczytać w blurbrze książki, a sugerowany w nim wątek romansu, jest tak znikomy, że ledwo się pojawił, a już zniknął.
Bardzo ciekawy był początek, w którym widzimy Annę jadącą pociągiem do Krakowa, gdzie mieszka jej matka, Zuzanna. Anna ma zwyczaj zapisywania swoich wrażeń w pamiętniku, więc jego treść daje nam obraz tego, co kobieta czuje, jak odbiera to, co się wokół niej dzieje. Jednak wkrótce to pozytywne wrażenie blaknie, gdyż potem o pamiętniku i notatkach w nim zamieszczanych nie ma słowa. A szkoda, bo takie wtrącanie jego fragmentów z pewnością dałoby lepszy efekt emocjonalny i uatrakcyjniło fabułę.
Ludzie, których bohaterka wspomina też nie zbudzają sympatii. Są napastliwi, natarczywi, krytykujący jej zachowanie, czy ubiór, interesujący się przyczyną nieobecności męża. Począwszy od matki Anny, a skończywszy na sąsiadach. W opisie książki można przeczytać, że Anna cieszy się powszechną sympatią ludzi mieszkających w tym samym bloku, co ona. Ja tego nie zauważyłam. Również wspomniany wątek walki o miłość jest płaski, bez wyrazu i praktycznie potraktowany został bardzo pobieżnie. Podobnie nie poczułam wyjątkowej przyjaźni między matką i córką. Alicja jest osobą sympatyczną, ale czasami wydawała mi się zbyt roszczeniowa, czasami chłodna, opryskliwa, dramatyzująca i mająca poczucie niekochanej przez Annę. Anna z kolei stara się jej wciąż dogadzać, ale nie zawsze ma na to czas i ochotę.
Nie znalazłam żadnej innej powieści tej autorki, więc prawdopodobnie jest to jej debiut, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Książkę miałam okazję przeczytać w wersji elektronicznej, ale jest też dostępna w wersji drukowanej i ma tylko 160 stron, więc teoretycznie powinna zabrać mi jeden wieczór. W rzeczywistości zajęła mi trochę dłuższy czas, a to dlatego, że czytało mi się z oporem. Nie było w niej nic, co motywowałoby mnie do szybszego podążania przez kolejne rozdziały, które nie są długie, a do tego mają swoje tytuły. I to uważam jest w tym opowiadaniu na plus. Irytowały mnie bohaterki, wścibskie sąsiadki, gderliwa matka Anny, Zuzanna, która mieszka w Krakowie i wciąż na wszystko narzeka.
Okładka książki i krótkie nakreślenie fabuły wydały mi się zachęcające, więc jestem zawiedziona jej treścią. Pomysł jest ciekawy, ale wszystko zostało przedstawione bez polotu, jakby wyprane z emocji. Autorka często opisuje wygląd osób, nie tylko pierwszoplanowych, ale też pobocznych, niemających znaczenia w tej opowieści. Mamy na przykład jakąś sytuację, od której na chwilę odrywamy uwagę, by skupić się na tym, w co ubrana jest jakaś osoba, co robią ludzie obok, a nie ma to związku z danym zdarzeniem. Ukazuje zatem scenki jakby wyjęte z życia, które są obserwacją autorki, więc miałam wrażenie, jakby chciała nam zwrócić uwagę na niektóre społeczne kwestie, czy ważne aspekty życiowe. W dialogach można wychwycić wskazówki dotyczące codzienności, wartości, które warto w sobie rozwinąć i pielęgnować, by życie było lepsze.
Trudno mi więc dokładnie określić, o czym jest ta książka. Mam wobec niej mieszane odczucia i trudno ją jednoznacznie określić. Z pewnością „Diamenty mojego życia” to historia o charakterze obyczajowym, z nikłym zabarwieniem psychologicznym. Przede wszystkim jest to opowieść o życiu toczącym się wokół dwóch bohaterek, ich relacjach, ale przede wszystkim o ich samotności, tęsknocie, codziennych dylematach, ale też o kontaktach międzyludzkich, braku męskiego wsparcia i potrzebie bliskości w codziennym życiu.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Sorus