Po drugiej stronie ekranu
Trwa to zaledwie kilka miesięcy lub tygodni. Tyle czasu wystarczy, aby wykonać parę przelewów o łącznej wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych albo stracić dorobek życia.
Moje życie legło w gruzach.
Oprócz serca zabrałeś mi wszystkie oszczędności.
Niestety, dopiero po pewnym czasie orientujemy się, że padliśmy ofiarą oszusta. A co się dzieje z naszym wewnętrznym „Ja”? Dlaczego dajemy się tak naiwnie nabierać? Bo każde życzliwie wypowiedziane słowo kojarzone z miłością wiąże się zarazem z wiarą i nadzieją. W moich opowiadaniach nawiązuję do licznych rozczarowań, ale także do historii, w których króluje wiara, dając nam nadzieję na coś lepszego.
Zawsze wierzymy, że poznamy kogoś, na kogo będziemy mogli liczyć, a miłość może się przytrafić w każdym wieku, wszędzie tam, gdzie pojawią się szacunek i uczciwość.
Jak nazwać człowieka, który posługuje się kłamstwem, chcąc wzbudzić w drugim człowieku namiętność i nadzieję? Na to pytanie mogą odpowiedzieć tylko osoby, które same przeżyły rozczarowanie.
Przestępcy po drugiej stronie ekranu komputera posuwają się do najróżniejszych metod. Oszustwo na inżyniera budowy platformy wiertniczej na morzu, na właściciela popularnej fabryki mebli czy stacji paliw w Nowym Jorku. Równie dobrze może to być artysta z Paryża, żołnierz sił pokojowych ONZ, adwokat, który chce się podzielić nabytym od klienta spadkiem. Oszustwo na budowniczego mostów w dalekim kraju to tylko jedna z form tego procederu i nie jest czymś nowym. Zawierając nowe znajomości, należy być ostrożnym, w szczególności gdy osoba, którą dopiero co poznaliśmy, oczekuje od nas wpłacania pieniędzy lub innych korzyści. Pamiętajmy, że oszuści podczas wymiany korespondencji czy rozmów telefonicznych grają na naszych emocjach. Wykorzystują litość, strach, lęk – wszystko po to, aby zmanipulować potencjalną ofiarę, zdobyć informacje o posiadanych przez nią oszczędnościach oraz doprowadzić do przekazania im pieniędzy. Na swoich rozmówcach wywierają presję upływającego czasu, instruując jak, gdzie i komu należy przekazać pieniądze. Potem kontakt się urywa.
Historie opisane w tej książce różnią się nieznacznie, a sposób działania oszustów jest właściwie taki sam. Niewykluczone więc, że przestępstw dokonały, czy też nadal dokonują, te same osoby, wykorzystując tożsamość niewinnych lub zmyślonych ludzi i opierając swój proceder na sprawdzonych scenariuszach. Mężczyźni pochodzący z dalekich krajów najczęściej pragną spotkać się z ukochaną, ale tylko pod warunkiem, że osoba postronna złoży wniosek do biura wakacyjnego lub emigracyjnego i dokona niezbędnych opłat.
Nie tylko na te formalności oszuści potrzebują pieniędzy, lecz także na opłacenie biletów dla siebie lub swoich osieroconych dzieci, a wszystko po to, aby spotkać się z przyszłą narzeczoną. Obiecują, że całą kwotę zwrócą, i to podwójnie, bo są osobami zamożnymi, uczciwymi tylko pechowo się złożyło, że nie mają dostępu do swoich kont bankowych. Mam nadzieję, że opowiadania te, oparte na faktach, niektórych czytelników uczulą na własną naiwność, dzięki czemu staną się w przyszłości ostrożniejsi.
Wiele osób uważa, że to wstyd, iż dały się wciągnąć w miłość, kiedy w grę wchodziły pieniądze. Większość osób wierzy, że na swojej drodze życia spotka kogoś uczciwego i godnego zaufania. Niestety, mimo ostrzeżeń są tacy, którzy powtórnie się nabierają. W mediach sporo się pisze o podobnych dramatach, wydaje się więc, że takie historie już nie powinny się zdarzać, a jednak nadal się dzieją, a kolejni „zakochani” wpadają z deszczu pod rynnę.
Te smutne historie tłumaczyć można naiwnością i załamaniem psychicznym po utracie bliskiej osoby. Jedna z moich bohaterek dała się porwać w krainę marzeń i niespełnionych życzeń. Samotność, z którą sobie nie radziła, zauważyli najbliżsi, podpowiadając, aby poszukała sobie kogoś w podobnej sytuacji życiowej na portalu randkowym, takim jak np. „Darling” lub „My dwoje”. Płacąc legalnie działającej agencji, była przekonana, że to nie miejsce dla oszustów.
Zapoznała się z historiami kobiet przytaczanymi w programach w radiu, telewizji, w artykułach prasowych. Przeczytała niezwykłe historie pań, które zakochując się, odmieniły swoje życie i dały sobie szansę na upragnioną miłość. Pomyślała, że pójdzie podobną drogą. Zresztą nikt nikogo do niczego nie zmusza. Jest wiele
osób, które znając się z portali online, wzięło ślub. Ludzie po tragediach życiowych odmienili swoje życie. Obiecała sobie, że i ona znajdzie tego jedynego. Z drugiej strony zastanawiała się, czy ma to jakikolwiek sens, przeżywać takie emocje w jesieni życia. Trudno było jej przyjąć do wiadomości, że w dojrzałym wieku można znaleźć miłość, i to od pierwszego wejrzenia. Z obserwacji wynikało, że ta umiejętność zakochania się na nowo czasami przychodzi nieoczekiwanie i jest poprzedzona szeregiem relacji i spotkań koleżeńskich. Samotność jest bardzo dokuczliwa, dlatego pragniemy kontaktu z drugim człowiekiem, niezależnie od wieku.
Słowa mają znaczenie, nawet jeśli nie masz na myśli dokładnie tego, o czym mówisz. Mózg ludzki nie widzi różnicy. Stara się zastąpić negatywne zdanie pozytywnym. Zamiast mówić: jestem w tym słaba, powiedz – uczę się. Chcesz mieć inne życie, powiedz – pracuję nad lepszą przyszłością. Zamiast „nie lubię tego, kim jestem”, ogłoś światu – lubię to, kim się staję. Czytając takie zdanie po kilka razy, poczujesz, jak twój organizm zaczyna reagować pozytywnie.
Postanowienia
Po śmierci męża musiało minąć wiele miesięcy, zanim znów stanęła na nogi. Płacz, ciągły smutek jej nie opuszczały. Nie była już tą samą dziewczyną, kobietą, żoną, matką. Pragnęła, aby ból rozpaczy odszedł. Oprócz wspomnień częścią planu było doprowadzenie siebie do równowagi psychicznej. Modlitwa do Boga bardzo jej pomogła. Wiedziała, że w każdym słowie i zdaniu kieruje nią Duch Święty. Otrzymywała wskazówki, aby pozytywnie myśleć i nastawić się życzliwie do życia oraz ludzi. Trudne emocje, które się ciągle nasilały, dawały jej dużo do myślenia. I właśnie wtedy się zaczęło. Co by powiedział jej zmarły mąż? Potrzebowała pozytywnych emocji i przeżyć. Jego odpowiedź byłaby łatwa: Żonko, pisz prawdę, opisuj swoje przeczucia, a przede wszystkim przeżycia.
Poradzono jej, aby znalazła sobie przyjaciela. Dziwnie to brzmi: przyjaciela. W jakim znaczeniu?
WSZYSTKO
Wszystko Tobie chcę dać, Złoto, srebro, brylanty, Domy, samochody i bogactwo, pieniądze,
Majątek, basen, jeziora i morze.
Chcę Ci dać jeszcze jedną rzecz – MIŁOŚĆ. Miłość, szczęście i radość.
Popatrz, jak niedrogie to rzeczy, A zarazem drogocenne. Cóż one mają w sobie? Ani kamieni szlachetnych, Ani pereł i złota. Ale wiem, że nie dam Ci złota, srebra, Samochodów, nie dam Ci jezior, mórz I brylantów. Dam Ci MIŁOŚĆ.
Autor: Adam Bielecki
Przyjaciel, który pojawił się jak w bajce, nawiązał z nią kontakt przez agencję Darling online. Od początku zasypywał ją komplementami. Było to bardzo przyjemne.
Po raz pierwszy od śmierci męża zaczęła bujać w obłokach. Kiedy wspomniał, że przyleci na ich pierwsze wspólne spotkanie z Londynu do Warszawy, ogarnęło ją uczucie, którym zaczęła się cieszyć. Zastanawiała się, co to za człowiek, który przewraca jej życie do góry nogami, ale jednocześnie poczuła, że może zaczyna się dla niej coś nowego i ważnego. Był zaskoczony, kiedy po raz pierwszy usłyszał jej głos przez telefon. I zdziwiony, kiedy zaczęła mówić do niego po angielsku. I tu już powinna zachować dużą ostrożność.
Dostawała wiadomości, które niejedną kobietę przekonałyby o wielkiej miłości.
Opowiedziała swoją historię koleżance, która wcześniej ostrzegała ją przed oszustami, opierając argumenty na faktach, podkreślając naiwność kobiet. Ładnie z jej strony – myślała – że ją informuje. Zwłaszcza że sama jest zachwycona własnym małżeństwem z partnerem poznanym online.
Do końca życia nie zapomni tych chwil, które przyszły do niej tak nieoczekiwanie. Wyobrażała sobie, że przyleciał do niej z bukietem róż, do momentu kiedy znalazła się w Warszawie na lotnisku, oczekując na jego przylot z Londynu. Bukiet pięknych róż mogła podziwiać na zdjęciu wysłanym e-mailem. W otrzymanej wiadomości napisał: „Kochanie, weź taxi i spotkamy się w hotelu, który ci zamówiłem”. Adres hotelu pokazała kierowcy taksówki. Ten pokiwał głową i odpowiedział, że to bardzo daleko. Po drugiej stronie Warszawy. Ale ponieważ były mikołajki, 6 grudnia, to jej nie odmówi.
Weszła do hotelu. Okazało się, że nie ma rezerwacji na jej nazwisko. Co więcej, nie ma też wolnych pokoi. Pani z recepcji była jednak tak uprzejma, że zadzwoniła do innych miejsc. Na szczęście znalazł się pokój 2-osobowy na Starym Rynku, po bardzo wygórowanej cenie.
Fred napisał do niej podczas samotnej kolacji.
On: Kochanie, przykro mi, ale nie mogę przylecieć, mam kłopoty. Jutro ci wyjaśnię.
Ona: Rozumiem, ale dlaczego zawiadamiasz mnie, kiedy jestem już w Warszawie?
On: Kochanie, bardzo cię kocham, zostań w hotelu, ja ci wszystko opłacę. Zadzwoń do mnie, proszę. I przygotuj numer konta.
Ona: Fred, żadnego numeru konta ci nie podam. Jesteś kłamcą, a to i tak mało powiedziane. Jesteś oszustem!
Fred: Nie. Nie, kochana, jutro przylecę. Obiecuję.
Piękny umeblowany pokój. Zasłony w stylu gotyckim. Rozglądała się wokół z nadzieją, że ktoś na nią czeka. Gdzie jesteś, mój wymarzony książę – zastanawiała się. To dziwne, w telewizji znowu leciała piosenka „Księżniczka” Sylwii Grzeszczak. Zamyślona i wsłuchana w słowa utworu nie mogła oderwać wzroku od telewizyjnego obrazu. Sylwio, wspaniała kompozycja i wykonanie, gratuluję! Utwór napisany przez Marcina Piotrowskiego.
Znowu Ty, z tej ponurej wieży szarych dni
Kradniesz moje serce, musisz być
Księciem
Tylko Ty, mało co i przytaknęłabym Tej rutynie, co z miłości drwi Jesteś Obok mnie, obok mnie, obok mnie, obok mnie
Zrób, co się da, co tylko się da Niech nasza bajka trwa Chcę, jak księżniczka z księciem, mknąć po niebie Przez siedem mórz, gór, ulic i rzek
Na małym stoliku w hotelowym pokoju stał szampan w zielonej butelce, dwa kieliszki, dodatkowo towarzyszył jej wisielczy humor.
Ona: OK, Fred, wysłałeś mi kopię biletu. Sprawdziłam z Londynu przyloty do Warszawy. Wszystko się zgadza. Przykro mi, że masz takie kłopoty.
Rozmawiając z nim przez telefon prawie dwie godziny o wszystkim i o niczym, pomyślała, a właściwie naiwnie wierzyła, że jednak do niej przyleci. Postanowiła zostać. Rano zadzwoniła do niego. Nie odebrał. O, jest wiadomość e-mail! Walczyła ze swoimi uczuciami, nie chciała stracić tej pięknej, obiecanej miłości. Jak miała z tych uczuć zrezygnować, kiedy pisał o wspólnej przyszłości, o tym, jakie ich życie będzie cudowne i że jest dla niego wszystkim. Bo on już nie ma nikogo i niczego oprócz jej serca.
E-mail!
Fred: Kochanie, jestem jeszcze w Londynie. Ale już w drodze na lotnisko.
Ona: Fred, czy ty jesteś normalny? Nie mogę zostać dłużej w Warszawie. Jutro rano mam samolot.
Fred: Proszę, zaczekaj.
Zastanawiała się, co on kombinuje. Zdecydowała się napisać, że poczeka na niego.
Fred: Kochanie, mam problem na lotnisku, zgubiłem bilet wraz z moimi dokumentami i kartą do banku. Proszę, wyślij mi pieniądze na konto kolegi, on kupi mi bilet.
Ona: Podaj mi swój numer paszportu i z którego lotniska lecisz.
Fred: Wiesz, jak bardzo cię kocham, proszę, zrób to dla naszej miłości.
Ona: Fred, niestety, nie wyślę ci pieniędzy. Przykro mi. Zgłoś zgubę do biura rzeczy zaginionych.
Jednak po chwili postanowiła przelać mu pieniądze. Dlaczego? Może miała jeszcze nadzieję, że to ich połączy. Numer konta wysłał na zupełnie inne nazwisko. Kolegi? Tylko miejscowość się zgadzała.
Ona: OK, ile?
Fred: 120 euro. Proszę cię. Bardzo potrzebuję tych pieniędzy.
Ona: Wysłałam.
Nie była to jeszcze bardzo wielka suma, ale już poczuła niepokój.
Fred: Dziękuje. Bardzo cię kocham. Jutro przylecę, obiecuję. Wynagrodzę ci to potrójnie.
Postanowiła wyjechać. Nie napisała mu, że wraca nie tylko do domu, ale i do swojej samotności. Jak można tak kochać? I w końcu kogo? Uczucia jej podążały za kimś, kogo nie chciała stracić. Tak bardzo bała się przywiązywać do osób, które obdarzyła szacunkiem i zaufaniem. Wierzyła, że Fred jest jej księciem, a ona zwykłą dziewczyną, kobietą, która potrzebuje odrobiny miłości.
Po pewnym czasie postanowiła zadzwonić do Freda, aby upomnieć się o zwrot pieniędzy.
Fred: Przykro mi, ale nie mam jeszcze otwartego konta.
W tle słyszała śmiejące się głosy. Nie mogła znieść poniżenia ze strony Freda i jego wspólników. Wstydziła się sama przed sobą. Fred, czy jak ci tam na imię, posłuchaj, to do ciebie! Spotykając cię, wierzyłam, że nie jest to miłość platoniczna. Po prostu byłam naiwna. Miałeś wyleczyć mnie z długiej depresji po śmierci męża, którego będę zawsze darzyć uczuciem pierwszej i niezapomnianej miłości. To był mój książę.
W tym dniu zaniosła różę i zapaliła znicz na grobie zmarłego, mówiąc mu jak zwykle: kocham cię. Pomodliła się i w spokoju wróciła do domu.
A tak się zaczęło…
Witam, jestem Fred.
Dziękuję za piękne zdjęcie, przy śniadaniu, które mi przesłałaś. Poza tym miło mi było wczoraj z tobą rozmawiać. Czułem się tak dobrze i tak miło było mi słyszeć przez telefon twój śmiech. Myślę, że 6 grudnia jest dobrą datą dla mnie. Możemy się spotkać. Będę na ciebie czekać w Warszawie. Zgadzam się z tobą i potwierdzam, że tak wiele rzeczy nas łączy. To powód, dla którego los nas zbliżył. Próbowałem pobrać aplikację – komunikator, ale jest ona niezgodna z moim telefonem. Nie wiem, co jest nie tak, ale będę musiał poprosić kogoś o pomoc. Wiesz, żyłem samotnie, a ukojenie znajdowałem w pracy. Było mi smutno, ale przez te wszystkie lata nie mogłem zapomnieć o przeszłości i bolesnych wspomnieniach związanych ze śmiercią mojej żony. Czułem się bezradny i niewiele mogłem zrobić. Teraz to już przeszłość, bardzo uważam na nowych znajomych, aby siebie nie skrzywdzić. Nie zrozum mnie źle, zapomniałem o przeszłości i chcę zacząć bezpieczne życie.
To był dobry początek znajomości, aby uwierzyła, że z tego może narodzić się coś poważnego. Tymczasem okazało się jedną wielką porażką. Dlaczego nikomu nic nie powiedziała? Bo i kogo może obchodzić historia z takim zakończeniem. Fred wysyłał jej mnóstwo swoich zdjęć, dyplomów ze szkół i prac, żeby tylko uwierzyła, jaki jest bogaty, wykształcony i przystojny. Zdjęcia były dostosowane do każdej ich rozmowy. Bardzo przeżyła to rozstanie. Długo nie mogła się pozbierać.
Nie chciała dopuścić do świadomości, że może znowu kogoś stracić. Najgorsze dla niej były wspomnienia z Nowego Roku. Ubrała się w złocistą sukienkę. Stół stał w pełnym blasku przygotowany na uroczystą kolację. Pachnące świerkowe gałązki dodawały świątecznej atmosfery. W myślach była tam, gdzie on mógłby być w tym czasie. Wiedziała, że jest już w Paryżu i z Paryża leci do Warszawy. Za 5 minut miał rozpocząć się Nowy Rok, a on obiecał być pięć godzin wcześniej. Nie doczekała się, zapłakana położyła do łóżka. Oczywiście za każdym razem, gdy miał do niej przyjechać, w grę wchodziły pieniądze. To był haczyk, miała być skarbonką dla oszusta.
Znajomość z Fredem przez wiele tygodni nie dawała jej spokoju. W końcu postanowiła skasować wraz z jego numerem telefonu wszystkie wiadomości. Myślała, że wyleczyła się z depresji, na którą cierpiała po śmierci męża. Ale znaki zapytania pozostały. I uczucie, które nie dawało jej spokoju, jak Fred mógł tak się zachować? Nadal czuła się upokorzona. I to przez kogo? Takiego oszusta. A tak bardzo chciała z kimś rozmawiać. Nie potrafiła żyć w samotności. Zobaczyła ogłoszenie w gazecie i wysłała wiadomość:
Witam 🙂 Jestem stateczną, wolną i poukładaną 63-latką. Uwielbiam operetki, bardzo lubię chodzić na spacery i do kina, w wolnych chwilach oddaję się swojej drugiej pasji. Chętnie poznam pana, najlepiej w wieku do 70 lat, z którym mogłabym spędzić miło czas na początku na rozmowach, spacerach, wyjściu na kawkę itp. Co może przerodzić się w coś więcej. Interesują mnie tylko poważne anonse, wszelkim oszustom matrymonialnym mówię stanowczo „nie” (znam już takich i ich sposób działania). Mimo wieku czuję się duchowo i fizycznie młodo. Zapraszam do korespondencji 🙂
Panowie z dziwnymi propozycjami zaczęli pisać na jej adres e-mail. Nie odpowiadała. Miała ochotę zakończyć te podchody. To wszystko było bez sensu. Chyba coś jest z nią nie tak. Nie potrafiła pójść na całość, czyli prosto w obce ramiona. Jej myśli ciągle krążyły wokół zmarłego męża. Już miała wszystkie powiadomienia, gdy nagle otrzymała e-mail o treści:
Kocham taniec, ale mam inne ciekawe pasje. Musimy porozmawiać, spotkać się. Moje imię to Marek.
Głos, który usłyszała przez telefon, kogoś jej przypominał, więc przez dłuższą chwilę milczała, zapominając o osobie po drugiej stronie.
Marek: Dzień dobry.
Cisza.
Marek: Halo?
Ona: Witam… Przepraszam, ale ma pan bardzo podobny głos do mojego zmarłego taty.
Marek: Chciałem zapytać, czy mam jeszcze szansę na rozmowę i spotkanie? Jestem człowiekiem zamożnym, ale szukam kogoś do wspólnych rozmów.
W tym momencie zaczął opowiadać o swoich marzeniach i o tym, jak ciężką pracą doszedł do wszystkiego, co ma. Przez wiele tygodni i miesięcy opowiadał jej historie swojego spełnionego oraz niespełnionego życia. Twierdził, że jeszcze wiele przed nim.
Na początku znajomości bardzo zraził ją swoim zachowaniem. „Jaki to jestem bogaty i jak bardzo kobiety mnie kochają”. Nie miała ochoty wysłuchiwać jego narzekań, a przy tym bardzo przeklinał, co ją dodatkowo zrażało. Marek często wspominał, że docenia to, że jest jej pierwszym bliskim znajomym.
Zastanawiała się jednak, czy kontynuować dalszą znajomość ze względu na jego ciągłe przechwalanie się, które odbierało jej prawo do swojego zdania. Kiedy mówiła o swoim życiu i o swoich planach, wyczuwała zazdrość oraz niepokój z jego strony. Marek robił wszystko, aby ją zdobyć. Po kilku tygodniach uwierzyła mu do tego stopnia, że nie wiedziała, do jakiego należy świata. W momencie kiedy zrodziło się prawdziwe uczucie, coś jednak zaczęło się psuć.
Postanowiła opowiedzieć o tej znajomości koleżance. Nie mogła uwierzyć, że straciła miłość, której poświęciła tyle czasu i uwagi. Zasypiając i budząc się, nie mogła opanować emocji. Przeszła kolejne załamanie psychiczne. Postanowiła, że już nigdy nikogo nie wpuści do swojego serca. Przecież dała z siebie wszystko. On jednak nie docenił jej zaangażowania. Bez żadnych skrupułów powiedział jej to prosto w twarz.
On: Nie potrzebuję cię już, ale teraz jestem szczęśliwy, bo znalazłem kogoś bardzo interesującego. A wiesz, za pieniądze można kupić wszystko.
Nie wiedziała, czy bardziej przeżywa rozstanie, czy poniżenie w swoich własnych oczach. Podziękowała szczerze Bogu, że miała tak dobrego męża. Koleżanka dodawała jej otuchy. Nie martw się, zobaczysz, spotkasz jeszcze kogoś na swojej drodze. Kogoś, kto będzie cię szanował i wzbudzał szacunek. To był człowiek toksyczny, który chciał cię mieć na własność, zazdrosny o każdą inną znajomość.
Koleżanka przekonywała ją na różne sposoby, aby nie cierpiała: – Toksyczni ludzie to najczęściej zdolni manipulatorzy, którzy potrafią wykorzystywać innych, by odnosić własne korzyści. Widzą tylko siebie i skupieni są na osiągnięciu zamierzonych celów, często kosztem innych osób, na które nie zwracają uwagi. On czuł nad tobą przewagę.
chrisbielecki –
bardzo polecam tę książkę
Jolanta Grzadka –
Gorąco polecam ksiazke OSZUŚCI – MILOSC -ONLINE
Świetnie napisana , porusza życiowe wątki i historie samotnych kobiet poszukujacych miłości i znajomosci .
Przypadkowo spotkani partnerzy są w rzeczywistości oszustami i chcą nas wciągnąć w pułapkę .
joleczkag –
Świetnie napisana książka , gorąco polecam .
Jolanta Grzadka –
Gorąco polecam ksiazke OSZUŚCI – MILOSC -ONLINE
Świetnie napisana , porusza życiowe wątki i historie samotnych kobiet poszukujacych miłości i znajomosci .
Przypadkowo spotkani partnerzy są w rzeczywistości oszustami i chcą nas wciągnąć w pułapkę .
agnieszkamagierska –
Książka ciekawa i bardzo potrzebna. Nie ma miesiąca, by lokalne i ogólnopolskie media nie informowały o tym, że ktoś stracił kilkadziesiąt tysięcy złotych przez oszustów. Zawsze podkreślano, że ofiarą może stać się każdy. Z lektury wynika, że nawet wielokrotnie. Oszuści są sprytni i potrafią manipulować. Warto wiedzieć, jakie zachowania i zwroty używane przez nieznajomych podczas rozmów powinny wzbudzić nasze podejrzenia. Należy pamiętać jednak, że niektórzy oszuści wymykają się tym schematom i nie pytają na wstępie o nasz stan posiadania. Z drugiej strony nie popadajmy w skrajności, nie każdy nowy znajomy z sieci jest złodziejem, dlatego szukajmy miłości i jednocześnie bądźmy czujni.
Małgorzata Szweda-Czerwinska –
Książka Ewy Bieleckiej podejmuje bardzo ważną kwestię, która w dzisiejszych czasach jest swoistą plagą. Mowa tu o oszustwach matrymonialnych, które na co dzień dotykają wielu kobiet.
Autorka prezentuje autentyczne historię kobiety poszukującej ciepła, zrozumienia i miłości, oszukanej przez fałszywego mężczyznę. Każda historia opowiada o różnych sytuacjach i różnych mężczyznach, którzy wykorzystując ufność i poszukiwanie szczęścia kobiet, wyłudza dane i pieniądze. One natomiast wierząc w nadchodzącą miłość dają się omamić oszustom.
Coraz częściej słyszymy o niech w mediach. Portale społecznościowe z jednej strony są przydatnym źródłem informacji, ale z drugiej są też zagrożeniem.
Autorka nie ocenia, podaje suche fakty, ale pisze je z wielką wrażliwością i poszanowaniem dla kobiet.
Polecam, przede wszystkim z uwagi na to, by móc zastanowić się czy i my nie popełniamy błędu bohaterki, czy nie jesteśmy zbyt ufni co do wirtualnych znajomości.
Oszusci – Milosc – Online –
Ksiazke Oszusci-Milosc – Online warto przeczytac. Jest ciekawa a zarazem pouczajaca.
strazniczkaksiazekx –
Na pewno każdy z Was kiedyś otrzymał wiadomość (maila, dm na instagramie czy na messengerze), która łamaną polszczyzną opisywała historię zmarłego nie-krewnego o tym samym nazwisku i pochodzeniu, który zostawił po sobie ogromny spadek, a w którego posiadanie wejść możecie jeśli tylko wykonacie kilka instrukcji. Albo… że osoba pisząca do Was jest malarzem i szuka modelek, które mogłaby namalować, za co zaoferuje Wam zapłatę. Albo… że chciałaby być Waszym sugar daddy/mommy i w zamian za wymienianie niewinnych wiadomości wyśle Wam tygodniowe wynagrodzenie. Mam rację? Ja takich sytuacji miałam już masę. Jak je widzę, to już nawet nie czytam do końca, tylko zgłaszam konto i sajonara. 🤚
Książka “oszuści-miłość-online” Ewy Bieleckiej opowiada takie właśnie historie. Jest to zbiór opowiadań na podstawie wydarzeń, które rzeczywiście miały miejsce. Kobiety (w tym przypadku w wieku około 60+), czyli w wieku naszych matek, babć, czując się samotne po rozwodach i śmierci małżonków szukają miłości w Internecie. Więc postanawiają odpisywać na wiadomości mniej więcej takie, jak opisałam powyżej. Ile z nich dało się nabrać na sugar daddy, obietnice dozgonnej miłości, ślub? Oj wiele… Szczerze mówiąc, dopóki nie sięgnęłam po tę książkę nie zdawałam sobie sprawy, że tak łatwo jeszcze w dzisiejszych czasach można dać się oszukać. Wiele z nich brało wysokooprocentowane kredyty, bo ich “ukochany” napisał, że utknął na lotnisku, ponieważ skradziono jego dokumenty i karty kredytowe i potrzebuje pieniędzy na bilet, aby móc przylecieć do Polski i zobaczyć swoją ukochaną. A po przesłaniu pieniędzy słuch po nim zaginął.
Myślę, że wiek 60+ nie jest tutaj przypadkowy. My, młodzi ludzie, jesteśmy obeznani już w świecie Internetu i w większości przypadków po przeczytaniu takiej wiadomości jesteśmy w stanie wyczuć oszustwo momentalnie. Jednak te kobiety – samotne, pragnące poczuć jeszcze trochę ciepła, szukały je nie tak jak to kiedyś się robiło – w rzeczywistości – ale nowoczesnymi metodami. Niektóre z nich dały się na to nabrać nie raz, a kilkukrotnie, wciąż wierząc w dobre ludzkie intencje.
Przykro mi się czytało te opowiadania. Szkoda było mi tych kobiet, które w pogoni za miłością zadłużały się po uszy, a potem budziły się z ręką w nocniku. Przestrzeżcie więc swoich rodziców i dziadków, tak jak ja przestrzegam teraz Was, aby uważali na internetowych oszustów, bo w dzisiejszych czasach nad “metodą na wnuczka” górują już “metody na spadek; żołnierza na misji; chorego na raka wątroby i potrzebującego na nierefundowane leczenie i metody na sugar daddy”.
Polecam, bo warto przeczytać, chociażby po to, aby uświadomić sobie, jak takie oszustwa internetowe rzeczywiście mogą wyglądać.
Vivi –
Historie opisane w książce poruszają istotny aspekt jakim jest scenariusz oszustów z Internetu. Samotna, wdowa, osoba w średnim wieku, łapczywie biorąca strzępy afektu, które mogą otrzymać od nieznanego z chatu = Łatwy cel. Wielomiesięczna gra i bum zakochana dająca się omamić przez oszustów.
Temat książki jest niezwykle ważny powinien być poruszany często wśród naszych babć, cioć i znajomych. Polecam książkę Paniom, które borykają się z uczuciem samotności, by zapoznały się ze schematami, jakie działają wśród oszustów w Internecie.
4 gwiazdki za temat, który jest za rzadko poruszany i powinno być go więcej.
-1 gwiazdka za chaotyczne pisarstwo. 🙂
Anonim –
Książka bardzo dobrze napisana, nie widziałam żadnych błędów, widać, że wydawnictwo stara się nad wydaniem. Sama autorka umie opisywać sprawę.
Joanna –
“Kobiety, szukając ciepła i miłości, często wpadają we własne sidła.”
Są takie książki, które każdy powinien przeczytać. To jest kolejna taka pozycja. I chociaż książka opisuje, w większości, historie kobiet po 60ce, to jest aktualna dla każdego wieku i nie tylko dla kobiet. Bardzo mi się podobało, że autorka opisała również historię mężczyzny zwabionego w internetową znajomość. Bo zazwyczaj mówi się o oszustwach tylko na damskiej części społeczeństwa. Zaraz ktoś pewnie powie, że młodsi już nie dają się wciągnąć w takie oszustwo. A jednak młodzi ludzie również nabierają się na obietnicę miłości, odwiedzin, historię chorego dziecka. I tak, jak w cytacie, wszyscy szukamy ciepła, miłości, wsparcia, zainteresowania ze strony drugiej osoby. A kiedy dostajemy tę namiastkę uczuć, to przestajemy dostrzegać czerwone flagi. Podobało mi się, że bohaterki tych opowiadań, mimo wszystko, nie zraziły się do kolejnych znajomości, ale jednocześnie zachowały czujność i nie dały się oszukać drugi raz.
Kolejną rzeczą, która mnie zaciekawiła była sprawa e-maili od rzekomych prawników o dziedziczeniu spadku. Któż z nas nie otrzymał podobnego e-maila. Chociaż ja nigdy nawet nie czytam takich wiadomości, to też gdzieś mi się to przewinęło, ale nigdy nie zwracałam na nie szczególnej uwagi. Tutaj mamy przedstawioną korespondencję z takim niby prawnikiem i poznajemy jak działa taki oszust.
Zachwyciła mnie też forma książki, ponieważ mamy pokazane autentyczne wymieniane wiadomości. To może nas przygotować i wyczulić jeśli sami kiedyś wpadniemy w taką pułapkę.
I jeszcze jedno na co autorka zwraca uwagę: “Zanim ją osądzisz, załóż jej buty i przejdź ścieżki życia, które przeszła”. Nie oceniajmy osoby oszukanej, ona i tak już ma nadszarpniętę nerwy i psychikę.
Oliwia Zalewska –
Znam tę piosenkę już od jakiegoś czasu, która idealnie pasuję do tej książki.
Opowiada ona o kolejnym zakochaniu / miłości bez wzajemności.
Because I Stupid- Kim Hyun Joong
Oszuści – Miłość – Online – Ewa Bielecka
Najdroższa chwila miłości
“(…) Jak sama czegoś nie przeżyjesz, nie zrozumiesz drugiej osoby.”
Cieszę się, że ktoś poruszył ten temat w książce.
Autorka przedstawia nam historie różnych osób, które natrafiły na “miłość” i niestety dały się złapać w te pułapki.
Nie tylko my kobiety, ale (najczęściej) padamy ofiarami oszustwa internetowego.
Schemat praktycznie zawsze jest taki sam.
Najpierw zapoznanie, różne komplementy, deklaracja miłości i nagle… Kontakt się urywa. Nie oddzywanie się przez kilka dni, czy też miesięcy, a potem? Bajeczka o tym o tym, że został/a okradziony/a, no i na końcu prośba o pomoc, a co za tym idzie kasa.
Historie prawdziwe i warte poznania, aby czerpać z nich lekcje i uczyć się na błędach innych, dla siebie i dla bliskich.
Literatura faktu, która według mnie nie powinna być oceniana 1-5/10. Ze względu na poruszaną tematykę, powinna być ona traktowana poważnie.
Należy uczulać ludzi na takie chwyty, gdyż na twz. “Każdym rogu” czycha tego typu oszustwo. Jest to smutne, ale i zarazem irytujące, że niemal ot tak pojawiają się takie podłe osoby, które żerują na czyimś sercu, samotności i dobroci.
Jak ja dobrze rozumiem te wszystkie przypadki, bo początki takich “akcji” i mi się przytrafiają. U mnie na szczęście kończy się to tylko na próbie, bo od razu blokuje takie osoby i to bez zbędnych dyskusji.
Zaczepki typu, że mam spadek, chce komuś podarować moją fortunę, facet zza granicy, który pragnie kogoś poznać, komplementy, czy też w końcu komentarze typu “Przepraszam, ale spodobał mi się Twój/a….”. To już jest tak banalne, że tylko chce się z tego śmiać, a mimo to smutnym jest fakt, że nadal wiele osób nabiera się na te chwyty.
Słuchajcie dziewczyny! Miłość jaką przeżyłyście może jeszcze się powtórzyć w najmniej spodziewanym momencie. Nigdy nie dajcie się zwieść przez internet na czułe słówka. Niestety, ale to obecnie największa z pułapek jakie istnieją. Na samotność są różne sposoby, bo chociażby znalezienie sobie hobby, wypad ze znajomymi czy też futrzaści przyjaciele. Zwierzak sprawi, że ukoją się Wasze serca. Wspierajmy się nawzajem, a dokonamy wielu rzeczy. W kobietach drzemie potężna moc, trzeba ją tylko uwolnić.
Jak sama autorka na koniec napisała: “Nie sądźcie, a sami nie będziecie sądzeni”.
Wiem, że nie jest to łatwe i sama też to robię, ale prawdziwe wsparcie dużo wznosi do naszego życia.
Cytaty z książki:
“Bo każde życzliwie wypowiedziane słowo kojarzone z miłością wiąże się zarazem z wiarą i nadzieją”
“Większość osób wierzy, że na swojej drodze życia spotka kogoś uczciwego i godnego zaufania ”
“Samotność jest bardzo dokuczliwa, dlatego pragniemy kontaktu z drugim człowiekiem, niezależnie od wieku ”
“To był człowiek toksyczny, który chciał cię mieć na własność, zazdrosny o każdą inną znajomość”
“(…)będzie cię szanował i wzbudzał szacunek”
“Drogie kobiety, nie dajcie się ponieść fantazji i nie wierzcie w miłość wyznaną online.”
oliwia marciniak –
“Oszuści-miłość-online” autorstwa Ewy Bieleckiej jest książką, która stara się rzucić światło na coraz bardziej powszechne zjawisko oszustw internetowych, szczególnie w kontekście starszych osób. Autorka przedstawia różnorodne scenariusze, w których oszuści wykorzystują internet do wyłudzania informacji i pieniędzy od naiwnych ofiar.
Książka skupia się na potrzebie świadomości zagrożeń, jakie niesie ze sobą korzystanie z internetu, zwłaszcza dla osób starszych, które mogą być bardziej narażone na manipulacje. Wprowadza czytelnika w świat podstępnych technik stosowanych przez oszustów oraz ukazuje, jak łatwo można paść ofiarą w sieci.
Jednakże, mimo wartościowej tematyki, książka może zawieść niektórych czytelników pod względem narracyjnym. Brak akcji i rozbudowanych wyjaśnień na temat motywacji oszustów może sprawić, że lektura staje się monotonna i nudna. Ponadto, bohaterowie zdają się być zbyt przewidywalni, a ich reakcje na pojawiające się zagrożenia mogą wydawać się irracjonalne, co ogranicza autentyczność opowieści.
Mimo że książka opiera się na faktach, które są istotne dla świadomości czytelników, potencjał tej historii nie został w pełni wykorzystany. Brak głębszej analizy psychologicznej zarówno oszustów, jak i ofiar, oraz brak rozbudowanych opisów przypadków mogą sprawić, że niektórzy czytelnicy nie znajdą w niej pełnego zainteresowania.
Podsumowując, “Oszuści-miłość-online” może być cenną lekturą dla tych, którzy chcą zrozumieć mechanizmy oszustw internetowych i podjąć środki ostrożności w sieci. Jednakże, dla osób oczekujących bardziej wciągającej narracji i dogłębniejszej analizy psychologicznej, książka może nie przemówić w pełni.
Jagoda Buch –
Internetowe sidła: Jak nie dać się złapać w pułapkę miłości
“Oszuści – miłość – online” to trzecia książka Ewy Bieleckiej, która wnikliwie opisuje zjawisko oszustw internetowych, skupiając się na historiach miłosnych, które kończą się bolesnymi rozczarowaniami. Autorka, bazując na licznych opowieściach ofiar, ukazuje powtarzające się schematy działania oszustów, którzy manipulują uczuciami i zaufaniem swoich ofiar.
Bielecka w swojej książce opowiada historie kobiet, które zostały uwikłane w emocjonalne pułapki przez mężczyzn podszywających się pod różne tożsamości. Te dramatyczne opowieści, choć różnią się detalami, mają wspólny mianownik: fałszywe obietnice miłości i manipulacja prowadząca do wyłudzeń finansowych. Autorka pokazuje, jak łatwo można stać się ofiarą, gdy tęsknota za miłością łączy się z nadzieją na lepsze jutro.
Książka ta jest zarówno przestrogą, jak i refleksją nad ludzką naiwnością oraz potrzebą bycia kochanym. Bielecka zadaje ważne pytania o to, co dzieje się z wewnętrznym „Ja” ofiar tych oszustw. Czytając te historie, trudno nie współczuć bohaterkom, które oddały swoje serca, a często także oszczędności, w ręce bezdusznych manipulatorów.
Ewa Bielecka, oprócz bycia pisarką, jest także doświadczoną pedagożką i reżyserką, co widać w jej umiejętności analizy ludzkich zachowań i emocji. Jej tło zawodowe i artystyczne dodaje głębi opisywanym historiom, a także wzbogaca narrację o elementy psychologiczne.
W “Oszuści – miłość – online” Ewa Bielecka nie tylko opisuje tragiczne losy swoich bohaterek, ale również pozostawia czytelników z nadzieją na lepsze jutro. Jej przesłanie jest jasne: mimo bolesnych doświadczeń, warto wierzyć w prawdziwą miłość i nie pozwalać, by oszustwa zniszczyły naszą wiarę w ludzi.
Książka jest napisana przystępnym językiem, co sprawia, że czyta się ją lekko, mimo ciężkiej tematyki. Bielecka umiejętnie balansuje między opowiadaniem historii a edukacją, co czyni jej dzieło wartościowym zarówno dla ofiar oszustw internetowych, jak i dla osób chcących lepiej zrozumieć to zjawisko.
Podsumowując, “Oszuści – miłość online” to lektura, która skłania do refleksji i uświadamia, jak ważne jest zachowanie ostrożności w świecie wirtualnych relacji. Ewa Bielecka swoim dziełem przestrzega przed zagrożeniami, ale jednocześnie nie traci wiary w ludzką dobroć i miłość. To książka, którą warto przeczytać, aby lepiej zrozumieć, jak łatwo można stać się ofiarą oszustwa, ale też jak ważne jest, by nie zatracić w sobie nadziei na prawdziwe uczucie.
Książka ta jest również doskonałym punktem wyjścia do szerszej dyskusji na temat bezpieczeństwa w sieci i ochrony przed cyberprzestępczością. Jej przestrogi są aktualne i niezwykle potrzebne w dzisiejszych czasach oraz źródłem informacji i inspiracji do bardziej świadomego korzystania z internetu.
Małgorzata Jeziorowska –
Zadawaliście sobie kiedyś pytanie: co jeśli osoba po drugiej stronie kłamie? Ja nie spotkałam się z czymś takim ale znam opowieści znajomych, którzy mieli takie przypadki oszust i byli też ofiarami takich oszustów. Często wydaje się taka rozmowa bardzo niewinna, ale do czasu. Książka którą teraz zrecenzuję opowiada właśnie historię autorki oraz też innych osób.
Krótko o treści: „oszuści-miłość-online” – historie tu opisane różnią się nieznacznie, a sposób działania oszustów jest właściwie taki sam. Niewykluczone więc, że przestępstw dokonały, czy nadal dokonują, te same osoby. Oszuści kradną tożsamości lub też je zmyślają, a swoje historie opierają na sprawdzonych scenariuszach. Mężczyźni pochodzący z różnych krajów świata najczęściej pragną spotkać się z ukochaną, ale tylko jeśli ta dowiedzie swych uczuć, wpłacając odpowiednią sumę na podane konto. Co dzieje się wtedy z wewnętrznym „Ja”? Dlaczego kobiety – bo to one najczęściej padają ofiarą oszustów – dają się tak naiwnie nabierać? Bo każde życzliwie wypowiedziane słowo, kojarzone z miłością, wiążą także z nadzieją na uśmiech losu. Opowiadane przeze mnie historie kończą się bolesnymi rozczarowaniami. Przytaczam je ku przestrodze, ale też nie uciekam od wiary w lepsze jutro.
Było mi bardzo źle czytając tę opowieści. Kosiby, które wpadły w szpony naciągaczy i oszustów były w ciężkim okresie i potrzebowały poczuć czułość, współczucie i wsparcie. Niestety trafiły na nieodpowiednie osoby, które skrzętnie potrafiły zmanipulować je i wyciągnąć z tego korzyść dla siebie. Chociaż bardzo współczułam tym osobom, to gdzieś tam w głowie miałam taką myśl, że jednak takie osoby są bardzo naiwne. Nie wiem czy wcześniej wspomniałam były to osoby 60+. Często młodsi użytkownicy internetu nie są tak naiwni jak już obeznane z życiem, świeżynki internetowe. Forma książki bardzo mnie zachwyciła, były tutaj autentyczne zwierzenia skrzywdzonych. Dzięki czemu możemy czuć się jeszcze bardzo przestrzeżeni przed zagrożeniem.
Uważam, że jest to pozycja obowiązkowa, zwłaszcza, że internet obecnie to nasze “drugie życie”
P.S to, że napisałam, że trochę naiwnie postępowały te osoby nie miało za zadanie w negatywny sposób oceniać bohaterów
aneta774 –
Dlaczego kobiety, które padają ofiarą internetowych oszustów, dają się tak naiwnie nabierać? To pytanie stawia autorka na pierwszych stronach swojej książki. A później przedstawia historie, które choć różnią się w szczegółach, to w zasadzie są takie same: ona czeka na miłość, on perfidnie to wykorzystuje. Zakończenie: ogromne rozczarowanie.
Autorka szczegółowo przedstawia sposób działania oszustów od momentu zarzucania przynęty, przez „oswajanie” ofiary, aż do finału, jakim jest zazwyczaj przekazanie przez kobietę pieniędzy. Wtedy ślad po ukochanym ginie. Historie jakich wiele. Ale autorka opisuje je tak, że każda z nich staje się wyjątkowa.
Ida Niewiadomska –
Każdy z nas marzy o miłości jak z bajki, idealny partner/ partnerka, poznajemy się, zakochujemy, tworzymy związek i żyjemy długo i szczęśliwie. Niestety nie każdemu się to udaje, czasami ten szczęśliwy związek przerwa śmierć jednego z małżonków. Zaczyna brakować drugiej osoby z którą można porozmawiać, spędzać wspólnie czas więc do pomocy rękę wyciąga internet i różne aplikacje. W książce autorka zawarła historię anonimowych osób, które na swojej drodze niestety spotkały oszustów. Osoby, które wykorzystały ich zaangażowanie, budowały sztuczne relacje, które prowadziły do tego by druga strona uwierzyła że to miłość a finalnie chodziło tylko o pieniądze… to bardzo smutne, po takich przejściach ciężko kolejny raz zaufać. W tym względzie książka jest pouczająca. Na internetowe przyjaźnie należy bardzo uważać.