Anioł Śmierci, w akompaniamencie rozprzestrzeniającego się w zielonogórskim lesie odgłosu wystrzału, jednostajnie zawył jak wilk w kierunku różowego superksiężyca.
~ fragment kryminału
Mrożąca krew w żyłach historia śledztwa w sprawie Kajetana Zielińskiego, to początek wciągającej trylogii, która niesie ze sobą pewne ryzyko. Jak mówi sam autor, Andrzej Jakubowski: Podaj mi swą dłoń czytelniku. Poprowadzę cię w świat obłędu, mroku, pożądania i śmierci… Boisz się? Nie? To dobrze. Odwiedzę cię w twoich snach razem z Aniołem Śmierci…
Mroczny świat, w który zostajemy wprowadzeni bazuje na naszej psychice. Pełno tam drastycznych scen, przypadkowych ofiar i zbiegów okoliczności. Wraz z policją napotykamy na liczne trudności i wciąż jesteśmy o krok od schwytania sprawcy. Dodatkowo tajemnicza postać Morghulusa, będącego przeobrażeniem ściganego Kajetana zarysowuje się tak wyraźnie, iż sprawia wrażenie jakby czyhał na nas za rogiem.
Miłośnicy adrenaliny i gęsiej skórki z pewnością znajdą spełnienie w tej publikacji. Ukazuje ona świat z innej perspektywy. Pokazuje, że niektóre osoby nie są tymi na które wyglądają. Każdy ma swoje mroczne oblicze, tylko większość potrafi nad nim zapanować. Tymczasem główny bohater żyje w zgodzie ze swoją drugą naturą. Gdy tylko przychodzi czas, by zaspokoić potrzeby Morghulusa, daje mu tą przyjemność, nie zważając na konsekwencje.
Choć bohater sprawia wrażenie niezrównoważonego psychicznie, jest on niezwykle inteligentny. W końcu przeciętnemu śmiertelnikowi nie udałoby się oszukać organów ścigania. Właśnie w tym tkwi problem, Kajetan nie jest zwykłym człowiekiem i bardzo dobrze o tym wie. Potrafi manipulować wszystkimi dookoła i czerpać z tego przyjemność.