Od lat badacze zmagają się z pytaniem o istotę pieniądza oraz jego roli w funkcjonowaniu gospodarki. Jednym z niech jest Leon Orlikowski, którego prace wyznaczają nowe kierunki w myśleniu ekonomicznym i stanowią istotny punkt odniesienia do dyskusji na ten temat. W książce Wartość realna i cena nominalna w warunkach wzrostu produkcji i dochodu kontynuuje swoje wieloletnie przemyślenia, które zostały zapoczątkowane w rozprawie doktorskiej już w latach 70.
Nowatorski kierunek działań
Przedstawiony wówczas fazowy model produkcji towarów oraz obiegu pieniądza stanowił odważną propozycję, lecz był to jedynie początek tej drogi. W swojej najnowszej publikacji proponuje kolejne alternatywne podejścia, kładąc szczególny nacisk na głębsze zrozumienie tego fundamentalnego elementu ekonomicznego. Chce on przekonać czytelników, że nowe perspektywy mogą być bardziej adekwatne i przydatne w zrozumieniu rzeczywistej jego natury. Dokonuje analizy sytuacji od czasów starożytnej Grecji po dzisiejsze problemy na rynku amerykańskim i światowym. Zaprezentowane rozważania z pewnością wywołają wiele dyskusji nie tylko w kręgach ekonomistów.
Kolejne ekonomiczne wnioski
Autor, który nieustannie i z pasją obserwuje zmieniające się życie gospodarcze, pragnie dzielić się swoimi nowymi spostrzeżeniami. Zapraszamy do zapoznania się z jego najnowszym tekstem, a następnie odwiedzenia naszej księgarni internetowej!
Leon Orlikowski
O emisji nowego pieniądza obiegowego wyłącznie przez bank centralny
Rozwój gospodarczy oraz związany z nim wzrost dochodów powoduje, że w coraz szerszym zakresie podmioty regulują swe płatności pieniądzem emitowanym elektronicznie. W książce: Wartość realna i cena nominalna w warunkach wzrostu produkcji i dochodu jest przedstawione teoretyczne uzasadnienie dla skoncentrowania kreacji/emisji całego nowego/przyrostu/ pieniądza w banku centralnym. Dotąd bank centralny emituje tylko pieniądze gotówkowe: metalowy bilon w najniższych nominałach oraz papierowe banknoty w nominałach wyższych ale tylko do przyjętego określonego górnego pułapu. Natomiast banki komercyjne kreują (emitują) nowe pieniądze, tzw. depozytowe w postaci udzielania nadwyżkowych kredytów. Kwoty nadwyżkowych kredytów banki zapisują na rachunkach w nich założonych przez indywidualne i instytucjonalne podmioty. Na nowe pieniądze depozytowe, które są tworzone (emitowane) na bazie udzielnych przez banki komercyjne nadwyżkowych kredytów, nie mają one pełnego pokrycia w postaci wpłaconych do banków kwot pieniężnych przez podmioty z zaoszczędzonych (nie wydanych) dochodów. Banki komercyjne prowadzą dla podmiotów rynkowych dwa rodzaje rachunków: transakcyjne i oszczędnościowe zwane tez inwestycyjnymi.
Przedstawiona w książce Wartość realna i cena nominalna koncepcja kreacji i emisji pieniędzy, też depozytowych, przez bank centralny zasadniczo różni się od koncepcji cyfrowej waluty banku centralnego (CBDC). Pieniądze nowo emitowane (przyrost), zwane depozytowymi dotąd były i są emitowane przez banki komercyjne na bazie udzielanych przez nie nadwyżkowych kredytów ex nihilo. Natomiast pieniądz ten (depozytowy) według przedstawionej propozycji powinien być emitowany bezpośrednio przez bank centralny oraz wtłaczany do obiegu przez finansowanie części deficytowych wydatków budżetowych, na które skarb państwa nie ma pokrycia w dochodach. “Wartość” tej części jest określona – jak to zostało wykazane oraz udowodnione w analizie modelowej przedstawionej w/w książce – przez tempo o określonej (stałej) stopie wzrostu produkcji globalnej i dochodu krajowego. Koncepcja emisji pieniądza depozytowego przez bank centralny wdrożona do praktyki gospodarczej niewątpliwie da Radzie Ministrów skuteczne narzędzie sterowania tempem rozwoju gospodarczego kraju; umożliwi zarówno regulowanie poziomu zatrudnienia jak i tempo wdrażania postępu technicznego oraz wydajności czynników produkcji, przede wszystkim pracy. Ponadto budżet państwa będzie miał stałe źródło dodatkowego nieoprocentowanego dochodu bez pomnażania publicznego długu, który prowadzi do współcześnie pogłębiającego się w społeczeństwie rozwarstwienia dochodów. Aby proponowana koncepcja efektywnie działała, emisja pieniądza obiegowego przez bank centralny musi współgrać z polityką budżetową, czyli wartość emisji pieniądza nie może przekraczać zapotrzebowania gospodarki realnej na przyrost rezerw pieniądza obiegowego (transakcyjnego), czyli konicznego oraz zwyczajowego utrzymywania poziomu płynności finansowej Bank centralny udzielając rządowi nieoprocentowanego kredytu na finasowanie odpowiedniej części wydatków budżetowych tworzy zadłużenie państwa wobec tych wszystkich podmiotów, którzy posiadają rezerwy pieniądza obiegowego. W praktyce dług państwa jest wieczyście niespłacalny. Jednak rozmiary przyrostu emisji tego „kredytowego” pieniądza mogą występować tylko w gospodarce dynamicznej, są ściśle określone, zależą od stanu koniunktury gospodarki – od rozmiarów produkcji oraz tempa jej wzrostu, której realny poziom jest określony przez sumę temp wzrostu podaży pracy oraz przeciętnej wydajności pracy żywej stymulowanej przez wynalazczość i wdrażany postęp techniczno-organizacyjny. Z przeprowadzonej analizy modelowej wynika, że nowo wyemitowany pieniądz przez bank centralny będzie przekładał się w części na akumulowane zyski u czynnych podmiotów gospodarczych oraz w pozostałej części na kapitalizowane oprocentowanie właścicieli kapitałów. W sumie akumulowane zyski oraz kapitalizowane oprocentowanie kształtują się na poziomie stopy naturalnej, czyli są określone przez przeciętne tempo wzrostu produkcji i dochodu. Jednak wymienione współzależności będą występowały tylko wtedy, gdy z całego nowo emitowanego pieniądza będą finansowane inwestycje netto, czyli na kontynuowanie realizowanej stopy wzrostu produkcji. Każda zmiana ustalonych proporcji finansowania wydatków z akumulowanych zysków oraz kapitalizowanego oprocentowania (wg. naturalnej stopy procentowej) spowoduje zakłócenie równowagi dynamicznej określonej przez stałą stopę wzrostu – objawi się inflacją bądź deflacją.
Z analizy modelowej przeprowadzonej w książce Wartość realna i cena nominalna w warunkach wzrostu produkcji i dochodu wynika, że bank centralny nie będzie prowadził rachunków depozytowych podmiotów dla wyemitowanego przez siebie pieniądza cyfrowego. Bank centralny traci kontrolę nad przepływami całego wyemitowanego pieniądza, zarówno nad gotówkowym jak i bezgotówkowym, z chwilą wtłoczenia go do obiegu przez sfinansowanie deficytowych wydatków rządu. W wyniku dokonanych transakcji na wolnym rynku przez instytucje rządowe oraz podmioty sfery „nieprodukcyjnej” finansowane z budżetu rządu nowy pieniądz gotówkowy trafia do portfeli osób fizycznych oraz do kas przedsiębiorstw, a pieniądz elektroniczny na rachunki podmiotów, które znajdują się w bankach komercyjnych i są wyłącznie przez nie obsługiwane. Tylko więc banki komercyjne mają wgląd, jak pieniądz elektronicznie wyemitowany przez bank centralny krąży na wolnym rynku pomiędzy podmiotami zarówno fizycznymi jak i instytucjonalnymi.
W gospodarce dynamicznej, w której dokonuje się stały wzrost produkcji i dochodu, nie da się stworzyć systemu pieniądza nietowarowego, depozytowego, którym podobnie jak pieniądzem kruszcowym można by dokonywać dyskretnych, nie kontrolowanych transakcji na dużą skalę. Natomiast dyskretnych płatności można dokonywać pieniądzem gotówkowym. Technologia blockchain nie nadaje się do emisji obiegowego, transakcyjnego pieniądza w gospodarce wzrostowej. Przede wszystkim dlatego, że gospodarka wzrostowa ma charakter zbioru otwartego, nie ma granicy ograniczającej jej wzrost, natomiast technologia blockchain może funkcjonować i obsługiwać tylko zbiory zamknięte, czyli ilościowo określone i to też w ograniczonym przedziale czasu; Im system emisji pieniądza opartego na technologii blockchain dłużej funkcjonuje, tym staje się coraz mniej wydajny i kosztowny, bo czas transakcji wydłuża się. Z tego względu pieniądze emitowane na bazie technologii blockchain, czyli kryptowaluty mogą istnieć i faktycznie egzystują tylko w warunkach, gdy mogą być wymieniane na pieniądz emitowany przez banki, też na technice numerycznej, ale nie blackchainowej. Kryptowaluty są to waluty spekulacyjne. Prowadzą do tworzenia piramid finansowych nowego typu. W początkowej fazie emisji pieniędzy bitcoinowych ich spekulacyjny charakter nie jest oczywisty, bo w krótkim okresie ich funkcjonowania demonstrują swoją „przewagę” w stosunku do walut emitowanych przez banki centralne oraz też przez banki komercyjne. Ich absolutna dyskretność w przepływach transakcyjnych przez posiadaczy tych walut faktycznie sprzyja praniu „brudnych pieniędzy” oraz budowaniu piramid finansowych, czyli ukrywaniu oszustw na ogromną skalę.