Opis
Promocja -20% do końca sierpnia na wszystkie książki i ebooki!
Bo życie podróżą jest…
Bożena Denys-Trela
Urodzona dzień przed powrotem ołtarza Wita Stwosza do Krakowa.
Polonistka, rolnik, przedsiębiorca, człowiek.
Szukała sensu i wiedzy na Uniwersytecie Wrocławskim (u Lothara Herbsta), na Piazza Navona w Rzymie i w szkole na Swobodnej (ciągłe zmiany).
Obserwuje ludzi i obrazy, szuka piękna i dobra.
Miejsce zamieszkania: wieś.
Świadectwo zamiast wstępu
W pisaniu wierszy chodzi nie tylko o to, żeby pisać. Chodzi o to, aby robić to z sensem. Fascynacja codziennością, umiejętne zauważanie ludzkich trosk i radości czy ironiczne spojrzenie na (nie zawsze najłaskawszą) rzeczywistość to cechy, które pozwalają człowiekowi poecie pisać o rzeczach uniwersalnych.
Między innymi ze wspomnianych względów oddajemy w Państwa ręce wybór wierszy, który jest próbą zarysowania twórczości poetyckiej Bożeny Denys-Treli. Zebrane utwory zostały dobrane tak, aby pokazać najistotniejsze dla Autorki tematy i koncepcje, które stanowią integralny element jej twórczości.
Wiersze mają oddawać codzienność, towarzyszyć ludziom, którzy są w biegu, dlatego też powstały w wyniku spotkań, rozmów, dostrzeżenia osób przypadkowo spotkanych na ulicy czy zamyśleń. Utwory bardzo często spisywane były w drodze: za kierownicą na czerwonym świetle albo w korku, ale też w oczekiwaniu, aż usmażą się konfitury. Można zaryzykować stwierdzenie, że poezja jest codziennością Autorki. Dlatego nie powinni Państwo się dziwić, gdy przypadkiem zauważycie kobietę czytającą na samym środku galerii handlowej swoje wiersze obcym ludziom. Nie powinno Państwa zaskoczyć, że często ci ludzie płaczą.
Miłość, tęsknota, fascynacja czy nadzieja, które pojawiają się w wierszach, towarzyszą każdemu człowiekowi, ale też – co ważne – towarzyszą światu, w którym żyjemy. I w ten sposób (dotykając nas) kształtują to, kim jesteśmy.
Tato, pozostań jeszcze przez moment
Dialog nasz będzie prosty
Spojrzę w Twe oczy
Łzy nasze otrę
Pomilczymy przez chwilę
Tato, nie odchodź jeszcze przez moment
Złapmy za rękę się
Twe palce.
Moje.
Twoje.
Te nasze…
Tato, znaleźliśmy się
Tato. Ty zrozum
Od chwili wiem
Boję się, Tato…
nie wiem
dlaczego?
Przecież Ty, Tato, odejść chcesz…
Czy się spotkamy?
Pytam. Tato.
Ty przecież wszystko wiesz.
Mówisz: poziomek tam w górze dużo…
jest słońce…
nie pada deszcz…
Dobrze już, Tato
Chwilę nie mówmy
Patrz, przeszłość przytula nas
Czas zatrzymany ma zawsze, Tato
to przecież jest nasz czas
Nie mówmy, Tato
Milczmy chwilę
Zostańmy tak przez moment
Zapach
Czeremchy zapach w ogrodzie
wyostrzył życia smak
Zatrzymał jak przechodzień
i teraz znowu myślę tak:
Granice stawiać czy forsować
Burzyć czy wolno puścić je
Mosty rozwalać czy budować
Jaki kształt życia moim jest
Czy zapach mój się mnie wypiera
Gdzie jest mojego życia kres
Czy to ja miejsce swe wybieram
Czeremcha z nocą kłócą się.
Czy mieć dwa domy to dwa groby
Czy może jeden lepiej mieć
W końcu się budzę zbyt zmęczona
by odpowiedzi znaleźć sens…
Wiem
Nie zaczekam już na Ciebie.
Wszystko sobie przemyślałam.
Kroczysz – biegnę.
Milczysz – krzyczę.
Nie takiego Ciebie chciałam.
Nie zaczekam już na Ciebie.
Zawsze Twój ostatni dzwonek.
Wszystko już przygotowałam.
Z Nami wszystko już stracone.
Nie zaczekam już na Ciebie.
Nocą wszystko przemyślałam.
Boisz się? Ja nocy szukam.
Nigdy nocy się nie bałam.
Nie zaczekam już na Ciebie.
Dolarów poczułeś smak.
Niby Nasze – kłamiesz – Twoje.
Ty je zawsze w ręku masz.
Nie zaczekam już na Ciebie.
Nie nadrobię naszych strat.
Infantylną już nie będę.
Zostawiłam tamten Świat.
Nie narzekam i nie płaczę.
Nie zaczekam już na Ciebie.
Pochłonął mnie inny Świat.
Tylko zalogowani klienci, którzy kupili ten produkt mogą napisać opinię.
Małgorzata Szweda – Czerwińska –
” Ludzie w biegu” to piękny, urokliwy zbiorek poetycki, mówiący o ważnych rzeczach. Jak sam tytuł tomiku wskazuje, poetka poprzez wiersze uzmysławia nam, jak bardzo zmienił się świat, jak trudna codzienność zmienia postrzeganie wartości, piękna, miłości, przywiązania. Człowiek w swoim pędzie za pieniądzem, sukcesem, zapomina o wszystkim, co go ukształtowało.
Zapatrzony w jeden punkt nie widzi piękna natury, budowli, miejsc, drugiego przyjaznego człowieka. Częstokroć myśli poetki wracają do przeszłości, rozważa i kontempluje, co jest i co było ważne.
Niejednokrotnie są to wiersze rozproszone, emocjonalne, tak bardzo ( niestety ) wpasowane w rzeczywistość.
Autorka maluje słowa obrazami, które skłaniają do refleksji. Warto więc zatrzymać się na chwilę, by poszukać swojej drogi
Szczerze polecam 🙂
Jagoda Buch –
Liryczna opowieść o życiu, które nie zwalnia
Tomik „Ludzie w biegu” autorstwa Bożeny Denys-Treli, wydany przez Wydawnictwo Sorus, to refleksyjna i pełna emocji podróż przez codzienne doświadczenia, dylematy egzystencjalne i subtelne momenty zatrzymania się w pędzie życia. Autorka w swojej poezji zaprasza czytelnika do zastanowienia się nad pytaniami, które każdy z nas nosi w sobie, choć nie zawsze ma odwagę je wyartykułować. Wiersze w tomiku cechują się prostotą formy, co nie jest jednak równoznaczne z brakiem głębi. Wręcz przeciwnie – minimalistyczny język oraz celne metafory sprawiają, że wiersze te otwierają przed czytelnikiem możliwość wielu interpretacji.
Tematyka i styl
Denys-Trela porusza uniwersalne kwestie, takie jak poszukiwanie tożsamości, relacje z drugim człowiekiem, lęk przed przemijaniem oraz próby uchwycenia ulotnych momentów codzienności. W wierszu „Zapach” autorka używa prostego obrazu zapachu czeremchy, by wprowadzić odbiorcę w filozoficzne rozważania o granicach i kształcie własnego życia. Pytania o to, czy „burzyć” czy „budować mosty”, czy „mieć dwa domy to dwa groby” – w naturalny sposób skłaniają do refleksji nad życiowymi wyborami.
Podobnie w wierszu „Spotkanie” pojawia się motyw poszukiwania porozumienia bez słów. Autorka podkreśla tu, jak ważna jest sama obecność drugiego człowieka, wspólne milczenie, dzielenie się tęsknotą i emocjami, które w milczeniu potrafią zyskać na sile. Ciekawym kontrastem jest zestawienie w tym utworze „potoku słów” z „wierszem bez słów”, co stanowi grę paradoksów, która w poezji Denys-Treli pojawia się wielokrotnie.
Motyw miasta i tożsamości
Jednym z wiodących tematów tomiku jest relacja z miejscem, które autorka nazywa „Miastem”. Utwór o tym samym tytule przypomina liryczny list miłosny do miasta, które staje się symbolem stałości, tęsknoty i wspólnej historii. Miasto to jest dla podmiotu lirycznego miejscem, w którym czuje się zakorzeniony, a jednocześnie jest świadome przemijania i zmian. To właśnie w tych miejscach Denys-Trela dotyka delikatnej granicy między nostalgią a teraźniejszością, próbując uchwycić to, co w życiu nieuchwytne.
Refleksja nad wrażliwością i przemijaniem
Autorka nie stroni od poważnych tematów, jak w wierszu „Wrażliwość”, w którym
podejmuje kwestię narodzin ludzkiej wrażliwości i jej kruchości w obliczu chaosu współczesnego świata. Ciekawym zabiegiem jest tutaj powtarzanie słowa „MAŁA” – które podkreśla kruchość i delikatność tej emocji, jednocześnie ujawniając jej determinację do przetrwania. Wrażliwość w obliczu „podłej złośliwości” staje się walką o zachowanie „TWARZY” – co nadaje temu utworowi uniwersalny wydźwięk.
Podobnie w wierszu „Kolejny dzień” autorka opisuje uczucie zagubienia i presji, jakie wywiera codzienność na współczesnym człowieku. Wiersz ten w swoim rytmie i obrazach, przypomina wewnętrzny monolog osoby walczącej z rzeczywistością, zmuszonej do odgrywania roli „gladiatora”. Przeplatają się tu motywy strachu, gniewu i samotności, co potęguje dramatyczny charakter wiersza.
Bożena Denys-Trela w tomiku „Ludzie w biegu” tworzy poezję bliską życia, pełną subtelnych obserwacji i głębokich refleksji. Tomik ten to intymna opowieść o codzienności, w której odnaleźć można zarówno piękno chwil ulotnych, jak i ciężar egzystencjalnych pytań. Jej wiersze są jednocześnie proste i pełne znaczeń, dzięki czemu czytelnik może w nich odnaleźć własne doświadczenia, wątpliwości i tęsknoty.
„Ludzie w biegu” to pozycja, którą można czytać wielokrotnie, odkrywając za każdym razem coś nowego. Wiersze Bożeny Denys-Treli zachęcają do zatrzymania się, do refleksji nad sobą i światem, w którym żyjemy. To lektura, która zostawia trwały ślad i sprawia, że zaczynamy zadawać sobie pytania o sens codziennego biegu.