Opis
Promocja -20% do końca sierpnia na wszystkie książki i ebooki!
Chcesz pokochać samego siebie – zacznij od szacunku dla własnych myśli.
Istnienie to nieustanny dialog z wewnętrznym głosem – ten tomik jest zapisem osobistych refleksji powstałych pod wpływem różnych wydarzeń i przeżyć. Przenikając przez filozoficzne i psychologiczne warstwy doświadczeń, każdy wiersz staje się próbą zrozumienia siebie w otaczającej rzeczywistości, a słowa splatające się w wersy wiodą przez kręte ścieżki samopoznania ku nowym obszarom tożsamości. „Ecce Homo” to poezja dla tych, którzy pragną przekroczyć granice, chcą zmierzyć się z pytaniem o cel życia i nadać mu nowy sens – w harmonii z własnymi uczuciami, emocjami i intuicją.
Kazimierz Kairos-Szarkowicz ur. w 1952 r. w Kętrzynie w rodzinie wypędzonych z Kresów Wschodnich. Po ukończeniu seminarium i studiach na KUL i Akademii Katolickiej w Warszawie współpracował z Polskim Towarzystwem Psychologicznym. Był pierwszym po wojnie kapelanem Szpitala Psychiatrycznego w Olsztynie. Od 40 lat mieszka w Niemczech, gdzie rozwinął kwalifikacje i pracował jako psychoterapeuta indywidualny oraz grupowy. Ojciec córki i trzech synów.
SPIS TREŚCI
Wstęp
- Istnienie
- Życie
- Miłość
- Śmierć
- Moja ostatnia modlitwa
Wstęp
Nie jestem pisarzem ani poetą, ale zwykłym człowiekiem, i ten zbiór moich myśli kieruję do zwykłych ludzi.
Jeśli ktoś koniecznie chciałby przypisać mi jakiś tytuł, to jestem myślicielem, jak każdy człowiek, który używa własnego umysłu.
Żyję w wymyślonym przez ludzi świecie na planecie Ziemia. Ten ludzki świat żyje w konflikcie z planetą Ziemia i całym wszechświatem.
Codziennie wstaję i staram się zrozumieć ten ludzki świat, ale łatwiej przychodzi mi zrozumieć naszą planetę i wszechświat.
Codziennie jestem atakowany różnymi myślami ludzkimi w postaci polityki, religii, biznesu itp., które chcą nadać mojemu życiu cel i sens.
Muszę chronić swoje myśli, które często są bezradne i bezsilne.
Mimo bardzo dużej ilości pięknych myśli, najbardziej lubię swoje własne.
Chętnie podpieram je myślami innych ludzi, których często podziwiam.
Od kiedy udało mi się uciec z więzienia obcych myśli, ufam jedynie swoim własnym.
Moje myśli stanowią moją intelektualną tożsamość, która często jest sprzeczna, a nawet jest w konflikcie ze światem wymyślonym przez ludzi.
Codziennie musimy brnąć w dżungli cudzych myśli, nie wiedząc, dokąd nas wiodą i po co? Życzę wszystkim, którzy będą czytali moje myśli, aby nie wstydzili się swoich, polubili je i na nich budowali własną tożsamość intelektualną.
Szczęśliwych myśli już czas…
Istnienie
Wikipedia
W filozofii klasycznej (arystotelesowsko-tomistycznej) fakt bycia, czegoś, co określa i specyfikuje istota. Każdy byt składa się z istoty – tego, czym ten byt jest, i istnienia – faktu bycia. Każdy byt jest więc istotą (essentia) istniejącą.
W historii filozofii pojęcie istnienia było szeroko dyskutowane:
Platon – naprawdę istnieją tylko idee,
Arystoteles – istnieją rzeczy złożone z aktu i potencji,
Tomasz z Akwinu – istnieje tylko Bóg – jedyny Byt będący czystym Aktem Istnienia, inne byty tylko partycypują – otrzymują istnienie od Niego,
Martin Heidegger – nowa metafizyka = prawdziwa ontologia, czyli teoria istnienia.
Spotkasz coś,
co jest wieczne,
zostań przy tym
Najpierw jest wieczność,
a potem wszystko,
czemu uda się w niej przetrwać
Istnieje wszechświat,
istnieję ja
i to wszystko,
co mogę w tej chwili pojąć
Zawsze wiemy więcej,
aniżeli da się to udowodnić
Ktoś, kto nie doświadczył jedności wszechświata,
będzie zawsze widział tylko różnice
Ludzie, którzy nie dostrzegają gwiazd,
wywołują wojny
Słońce jest za darmo dla wszystkich
i księżyc też…
Tylko zalogowani klienci, którzy kupili ten produkt mogą napisać opinię.
Wydawnictwo Sorus,
DM Sorus sp. z o.o.,
Bóżnicza 15/6,
60-643 Poznań,
Poland,
sorus@sorus.pl,
tel. +48 61 653 01 43
Aleksandra Motyka –
Otwiera oczy. Wali po nerach. Wyciąga z letargu codzienności i daje zupełnie nowe spojrzenie na życie i codzienność. Tych kilka słów zawiera w sobie więcej prawdy o życiu i ludziach niż wielotomowe encyklopedie pisane przez wieki. Myślę że ta pozycja zostanie ze mną na dłuższy czas i będę do niej wracać w chwilach kiedy stanę przed “ścianą” i nie będę umiała jej obejść. Bardzo dziękuję że możliwość poznania takiego fenomenu artystycznego!
Małgorzata Szweda- Czerwińska –
” Ecce homo” to poruszający i głęboki tomik poetycki, oparty na filozoficznym, luźnym rozważaniu istoty życia, istnienia wszechświata czy bytu człowieka.
Autor skupia uwagę na najważniejszych dla człowieka aspektach życia i śmierci. Życie jest jak cykl odmierzany myślą.
Poeta kreśli słowa proste poprzez głęboką refleksję nad światem. Są to słowa nie ubrane w metafory, związane w luźną każdorazowo oderwaną myśl, która zawsze ma swoje znaczenie.
Jest to również zbiorek pełen powagi i uwagi na unikalny obraz, który nas otacza. To głębia, której niekiedy nie zauważamy, choć ona istnieje.
Kazdy element wpisany w życie, radość, zachwyt, smutek, złość, daje nieskazitelny obraz sensu ponad. I myśl, która wiąże nas z wszechświatem.
Aleksandra Motyka –
agnieszka_utzig –
“Ecce homo” jest pracą łączącą poezje i filozofię, która stara się przybliżyć czytelnikowi tematykę życia, miłości, czy nawet śmierci. Praca autora jest inspiracją zaczerpniętą z własnych doświadczeń, studiów i praktyki zawodowej, którą przełożył na ten krótki utwór.
Osobiście najbardziej przemawiała do mnie końcowa część książki, gdzie autor skupia się wokół tematyki śmierci oraz “ostatniej modlitwy”.
Lektura jest krótka, a przed każdym spisem poetyckiej filozofii czytelnik odnajduje krótką notkę wprowadzającą go w temat, który zostanie poruszany. Książka nie jest dla każdego, ale jeśli ktoś ma ochotę chwilę podumać przy wieczornej herbacie, to z pewnością może sięgnąć po tą pozycję.
Jagoda Buch –
Oto człowiek, który pyta
„Ecce Homo” Kazimierza Kairos-Szarkowicza to zbiór refleksji, aforyzmów i poetyckich miniatur, które zadają czytelnikowi pytania, na jakie nie sposób udzielić jednej, gotowej odpowiedzi. To książka z pogranicza poezji, filozofii i medytacji egzystencjalnej — w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Już sam tytuł – „Ecce Homo”, a więc „Oto człowiek” – wskazuje, że autor bierze na warsztat kondycję ludzką w jej pełnym wymiarze: od narodzin, przez miłość i samotność, aż po śmierć, która u Kazimierza Kairos-Szarkowicza nie jest końcem, lecz przemianą.
To nie jest poezja łatwa ani służąca do szybkiej lektury. Te krótkie, zwięzłe myśli — czasem gorzkie, czasem subtelnie ironiczne — przypominają, że sens i absurd stale toczą o nas walkę. Kazimierz Kairos-Szarkowicz ma dar nazywania tego, co ulotne: egzystencjalnych drgań duszy, chwil, w których człowiek mierzy się sam ze sobą, z Bogiem lub z pustką.
Autor nie boi się trudnych słów: trauma, mściwość, lęk, śmierć, wiara – wszystko splata się tu w wielowarstwową opowieść o ludzkiej słabości i wielkości.
Mocne są jego obrazy: liście skrywające tajemnicę śmierci, jamnik ogrzewający stopy w ostatniej modlitwie, drzewo poprawiające włosy — to metafory, które zostają z czytelnikiem na długo.
Szczególnie poruszają fragmenty, w których autor, psychoterapeuta z wieloletnim doświadczeniem, odsłania paradoks człowieka: nasze urojenia, lęki i nieustanne dorastanie do siebie samego. W tym sensie „Ecce Homo” to nie tylko tomik poezji, ale i osobisty zapis życia, próbujący dotknąć tego, co Heidegger nazwał Sein — samym faktem bycia.
Ta poezja odczarowuje wielkie słowa — miłość, wiara, prawda, pokora — wyrywa je z podręczników do religii i psychologii, żeby pokazać, jak są kruche i jak często bywają narzędziem manipulacji. Szarkowicz pisze z czułością, ale i brutalnością: „Jeżeli nie odnajdziesz Boga w sobie, daremnie będziesz szukał Go gdzie indziej”. Takie zdanie zostaje w środku jak kamień, o który się potykasz — i może dobrze, bo ta książka przypomina, że myślenie jest formą istnienia, a istnienie — formą odwagi.
Czytając Kazimierza Kairos-Szarkowicza, można poczuć, że nie jest to pisanie „dla efektu”. To pisanie, które płynie z doświadczenia — filozoficznego, duchowego, terapeutycznego. W wielu wersach można odnaleźć echa Buddy, Jezusa, Heideggera czy Tomasza z Akwinu — ale nigdy bezmyślnego cytowania. Autor twórczo przetwarza te wątki, tworząc własną, żywą metafizykę codzienności.
„Ecce Homo” to książka, która potrzebuje ciszy i czasu. Trzeba ją czytać powoli — może po jednym aforyzmie dziennie — jak modlitwę, jak zaproszenie do postawienia sobie pytania: Kim jestem? Czy naprawdę żyję?
Nie jest to tom, który odkłada się po jednym razie. Właściwie to nie jest książka do przeczytania — to książka do noszenia przy sobie. W kieszeni, w myślach, w rozmowach, które dopiero się wydarzą. W końcu „Ecce Homo” znaczy: Oto człowiek. Ten, który ma odwagę pytać — i ten, który nie boi się, że odpowiedź może go zranić.
Dla kogo?
Dla tych, którzy szukają w poezji czegoś więcej niż pięknych słów.
Dla tych, którzy nie boją się samotnych rozmów z własnym sumieniem.
Dla tych, którzy czują, że filozofia i poezja mogą być aktem terapii — i odwagi.